Express Pyrzycki
PyrzyceRegion

Szli na zachód osadnicy, czyli rzecz o powojennych Pyrzycach (1)

            Historia Ziemi Pyrzyckiej po drugiej wojnie światowej dla wielu z nas jest obcym fragmentem dziejów miasta i powiatu. Kojarzymy bowiem zarys walk o Pyrzyce w roku 1945, wiemy też, że miasto zostało w ponad 90 procentach zniszczone, ale jeśli chodzi o rozwój życia społecznego i budowę polskiej państwowości na tzw. Ziemiach Odzyskanych, to wielu z nas ma nie ma na ten temat bladego pojęcia. Dzięki współpracy z Muzeum Ziemi Pyrzyckiej działającym przy Pyrzyckiej Bibliotece Publicznej postanowiliśmy przybliżyć naszym czytelnikom historię Pyrzyc po wojennej zawierusze. Zapraszamy do zapoznania się z pierwszą częścią naszego nowego cyklu.

POWIAT W LIPIANACH

Po zakończeniu działań wojennych w 1945 roku do życia powołano Obwód Perzyce – odpowiedni powiatu podlegający pod Okręg Pomorza Zachodniego (odpowiednik województwa). Swoim terytorium obejmował on teren przedwojennego powiatu pyrzyckiego. Miasto było jednak bardzo zniszczone. Występowały ogromne trudności komunikacyjne: brakowało samochodów, nie jeździły pociągi. Wobec tego już wiosną 1945 Pełnomocnik Obwodu zaproponował przeniesienie władz do Lipian. 5-go lipca miejscowość została włączona do obwodu, a 9-go lipca na spotkaniu w Myśliborzu zostały ustalone szczegóły. Na obwód składały się wówczas dwie gminy miejskie: Lipiny (Lipiany), Perzyce (Pyrzyce) oraz siedem wiejskich: Brzesko, Brzeziny (Tetyń), Dolce (Dolice), Lipiny (Lipiany), Ostrówek (Turze), Pacyna (Piasecznik) i Wierzbno.

 

TYLKO 150 POLAKÓW

Burmistrzem Pyrzyc 28-go maja został mianowany Władysław Pałeczek. Raport z inspekcji miasta przeprowadzonej 8-go czerwca 1945 roku stwierdza, że miasto jest zniszczone w 95 procentach. Nie ma domu, który nie zostałby uszkodzony, a mniej uszkodzonych jest bardzo mało. Administrację nad cały czas przebywającymi tutaj Niemcami przekazano Zarządowi Miejskiemu. Sam budynek, w którym mieścił się zarząd uznany został za nieodpowiedni, ale ze względu na brak innych możliwości nadal był użytkowany. Przeprowadzający inspekcję Franciszek Majewski zaznacza, że lepsze budynki zajęte są przez wojska sowieckie. Zarząd zatrudniał 5 pracowników umysłowych i 7 fizycznych. Pyrzyce borykały się wówczas z brakiem ludności. Zgodnie z przeprowadzonym spisem miasto zamieszkiwało 150 Polaków i 1200 Niemców.

Zniszczona była elektrownia, gazownia oraz sieci wodociągowe. Częściowemu zniszczeniu uległa także rzeźnia.

 

BRAKOWAŁO WSZYSTKIEGO

Brakowało nie tylko rąk do pracy. W sprawozdaniu starosty z czerwca 1945 czytamy, że z dużymi problemami borykają się wioski. Zasiano jedynie 52 hektary zbóż ozimych. Nie było narzędzi rolniczych, a jeśli już jakieś udało się znaleźć to nie nadawały się do użytku. Nie można było ich jednak naprawić ze względu na brak części zamiennych. Zbyt duża odległość od Szczecina sprawiała z kolei nikły kontakt z władzami wojewódzkimi.

Do złego stanu powiatu przyczyniały się również stosunki z Armią Czerwoną, która rezydowała na tych terenach. Nie respektowała ona zarządzeń władz centralnych, a obiekty przemysłowe i maszyny i narzędzia rolnicze gromadziła wyłącznie na własny użytek.

 

MIASTO BUDZI SIĘ DO ŻYCIA

Powoli jednak organizowano życie społeczne. Na 530 gospodarstwach osiedlonych zostało 530 rodzin, a w ramach kampanii społecznej Wojska Polskiego dostarczono do nich 100 koni i 60 wozów. Uruchomiona również została piekarnia i stołówka dla zatrudnionych w mieście. Powstała też izba chorych.

 

NOWY STAROSTA W SZOKU

            W sierpniu nowym starostą (Pełnomocnikiem Rządu RP na Obwód Pyrzyce) został Aleksander Debolski. Za pierwszy tydzień swojego pobytu w Lipianach (6-12 sierpnia 1945) raportował on do pełnomocnika rządu w Koszalinie. W raporcie czytamy, że siedziba starostwa znajdowała się w budynku do tego nieodpowiednim, ale udało się z wojskami sowieckimi wynegocjować przeniesienie go do przedwojennego ratusza. – W biurze Starostwa zastałem niesamowity nieporządek i haos. Otrzymane dotychczas z Województwa przez Starostwo pieniądze, wynoszące stokilkadziesiąt tysięcy złotych przechowywane były w kieszeniach dwóch urzędników. – pisze w swoim raporcie Debolski. – Biurowość w Starostwie prowadzona była w sposób urągający elementarnym zasadom urzędowania. Sprawy załatwiane bez ewidencji poszczególni urzędnicy łącznie z wice-Starostą nosili w kieszeniach marynarek, skąd pomięte wyciągali na moje żądanie! – czytamy dalej w raporcie. Starosta zaznaczył, że pracujący tam urzędnicy nie mają przygotowania zarówno teoretycznego, jak i praktycznego. Stwierdził też, że wicestarosta – Zygmunt Stejański nie posiada żadnych kwalifikacji do zajmowania swojego stanowiska.

 

MILICJANCI JAKO PRZESTĘPCY

Ciekawie Aleksander Debolski przedstawił ludzi pracujących na różnych stanowiskach. – Na dotychczasowych stanowiskach, nie wyłączając przedewszystkiem Milicji Obywatelskiej zastałem ludzi nie tylko niekompetentnych, nieuczciwych, ale stanowiących wprost element przestępczy. Zajmowane stanowiska traktowali jak swoją prywatną własność, w której prowadzili gospodarkę rabunkową. – czytamy.

W dalszej części starosta wnosił o zmiany na stanowisku komendanta powiatowego oraz jego zastępcy w Lipianach, a także na posterunku MO w Pyrzycach.

 

POWSTANIE PPR

            Jak na teren socjalistycznego państwa przystało, postanowiono zorganizować lokalną komórkę Polskiej Partii Robotniczej, która przypomnijmy przejęła władzę w Polsce z rąk sowieckich i po krótkim czasie połączyła się z Polską Partią Socjalistyczną tworząc w ten sposób PZPR. Zebranie organizacyjne Komitetu Powiatowego PPR odbyło się 14-go sierpnia 1945 w Lipianach. Komitet stanowił I sekretarz Kazimierz Kawecki oraz 16 członków partyjnego aktywu. Na drugim posiedzeniu, którego odbyło się 20-go sierpnia omawiano skargi osadników na starostę Debolskiego i jego pracowników.

Pochód pierwszomajowy w Pyrzycach w latach 50.Osadniczki przy jednym ze słupów energetycznych. Na nim afisz spektaklu "Damy i huzary" Aleksandra Fredry, prawdopodobnie wystawianego w czerwcu 1953.Pyrzyccy osadnicy na niedzielnym spacerze. W tle kościół Wniebowzięcia NMP w latach 50.

Zdjęcia pochodzą z albumu p. Haliny Pajor, która przybyła do Pyrzyc jesienią 1951 roku.

Related posts

Ferma trzody chlewnej koło Myśliborek? Gmina ogłasza konsultacje.

Admin

Podziękowanie dla Pyrzyczanina

Admin

70 lat po zakończeniu walk o Pyrzyce (galeria)

Admin
Wczytywanie....