Express Pyrzycki
PyrzyceRegion

Muzyka i show – kilka zdań o nowym zespole

W czasie finału dnia chorych na padaczkę, który miał miejsce w Pyrzycach swój pierwszy występ dał nowo powstały w Pyrzyckim Domu Kultury zespół „Only boys”.

Po pierwszym, sobotnim występie można odnieść wrażenie, że zespół różni się od innych grup muzycznych działających w Pyrzycach formą przekazu, w której ogromną rolę odgrywa przysłowiowe „robienie show”. O przygotowania do występu, reakcje publiczności i plany na przyszłość zapytaliśmy członków zespołu: Wojtka Zarębskiego, Czarka Piechnika oraz Michała Franiaka.

 

Kiedy powstał Wasz zespół i jak powstała idea jego założenia?

Michał Franiak: Zespół powstał z początkiem 2015 roku. U podstaw założenia leży chęć ukazania się artystycznego młodzieży pochodzącej z powiatu pyrzyckiego. Z drugiej strony celem jest zapełnienie luki i stworzenie zespołu, którego obecnie nie ma w Pyrzycach, a jeśli kiedyś takie były to już nie funkcjonują.

 

Już po pierwszym występie widać, że adresowane są one do publiczności, która nastawiona jest nie tylko na słuchanie muzyki, ale przede wszystkim na tzw. show. Zatem jaka jest grupa docelowa Waszych występów?

Wojtek Zarębski: W dużej mierze boysbandów słuchają młodzi ludzie, ale liczymy też na to, że będziemy dobrze odbierani przez osoby starsze, choćby dlatego, że mamy już opracowane kilka starszych kawałków.

Michał Franiak: Repertuar będzie bardzo rozmaity, ponieważ chcemy wypróbowywać różne style.

Czarek Piechnik: Między innymi będzie hip-hop. Piosenkę „Nie patrzę w dół” rapuje też Liber.

 

Ile czasu przed tym występem spędziliście na próbach?

Wojtek Zarębski: To było tylko kilka dni, bo ja obecnie mieszkam w Szczecinie, Czarek też ma szkołę, więc spotykaliśmy się co kilka dni. Były to jednak próby intensywne. Siedzieliśmy czasem nawet po 10 godzin, często do 22.00.

Michał Franiak: W ciągu tygodnia jeśli mogłem to służyłem swoją pomocą, przychodząc choćby po godzinach. Próby są bardzo niekonwencjonalne z tego względu, że poza tradycyjną rozśpiewką wykonujemy bardzo dziwne ćwiczenia, które wymagają na przykład dużego zmęczenia się, biegania po schodach, aby na płytkim oddechu śpiewać jak najwięcej. Innym przykładem jest to, aby w miarę możliwości nabrać pełne usta wody i tak długo trzymać w ustach tą wodę mimo sytuacji prowokujących do wybuchu śmiechu. Dzięki temu ćwiczymy aparat mowy, aby wyciągać długi dźwięk. Takie ćwiczenia zresztą sam byłem uczony.

 

Na pewno słyszeliście już opinie po występie. Jakie one były?

Wojtek Zarębski: Były duże gratulacje. Od razu dostaliśmy deklaracje, że będziemy brani na inne koncerty i nie mamy się co martwić o kalendarz koncertowy.

 

Skąd biorą się pomysły na choreografię?

Wojtek Zarębski: Każdy wnosi coś od siebie. Mamy różne pomysły i dyskutujemy na próbach na ich temat.

Czarek Piechnik: Często to po prostu taka burza mózgów.

 

Kiedy następne koncerty?

Czarek Piechnik: Już w sobotę dajemy koncert w Stargardzie. Będzie to charytatywny koncert dla Kuby, który jest chory na żółtaczkę i tam będzie zbiórka funduszy na jego leczenie. Szykujemy się też na koncert w Świnoujściu, który będzie w kwietniu.

Wojtek Zarębski: Będzie na nim więcej wokalistów, wśród nich Dawid Kwiatkowski, czy uczestnicy programu „Must be the music”.

 

Related posts

Studzienka odzyska blask?

Admin

Magda Gessler w „Czarnym Bawole”

Admin

Marzenia o V lidze

Admin
Wczytywanie....