Minęła połowa rundy, a Sokół ciągle nie wskoczył na właściwe tory. Po wielu latach odrodziła się Reprezentacja Polski, a w Pyrzycach ciągle czekamy na nawiązanie do VI ligowych lat, albo chociaż powrót do V ligi. Czekamy, czekamy i być może jeszcze sobie poczekamy.
Nie jest trudno by znaleźć przyczyny takiej postawy. Po pierwsze kilka lat temu zaniedbano pracę z wychowankami. Dzisiaj młodych zawodników wchodzących do pierwszego zespołu jest zbyt mało. I nie chodzi tu tylko o brak umiejętności. Choć przyznać trzeba, że młodych zawodników z wyszkoleniem nawet jak na okręgówkę jest mało. Często pojawia się też niechęć do dalszego grania w piłkę. Wynika ona z przeróżnych aspektów, nie tylko sportowych.
Kolejnym problemem są jak to często w sporcie bywa- pieniądze. Może to wydawać się dziwne, że w klasie okręgowej mówi się o finansach. Jednak, lepiej by się trenowało gdyby była pewność, że po treningu będzie można się wykąpać w ciepłej wodzie, bo nie zawsze tak jest. O stanie murawy ciężko napisać cokolwiek, i nie dlatego, że nie ma się do czego przyczepić, wręcz przeciwnie. Choć problemów finansowych jest więcej, to nie mamy wpływu na to, że tych pieniędzy po prostu nie ma. Ani OSiR, ani Sokół ich nie wyczarują.
Kolejny problem jest w zespole. Brakuje jej pewnych cech drużyny piłkarskiej. Często brakuje umiejętności, ambicji, wiary we własnej umiejętności czy zaangażowania. Zespół aby wygrywać musi uwierzyć we własne umiejętności i stać się prawdziwą drużyną.
Presja rośnie z każdą stratą punktów. Ciężko się gra, gdy nie czuje się poparcia kibiców. Mimo braku punktów czy ładnej gry, kibic powinien być z drużyną. W Pyrzycach wiernych fanów policzyć można na palcach 1 ręki. Już nawet nie mówiąc o dopingu, lecz po prostu o szacunku do piłkarzy i nie wyzywaniu ich podczas meczu.
W klubie brakuje osób do pracy. Nikt nie chce zaangażować się w działalność dla klubu. PRAWIE nikt. Jest jedna osoba w tym klubie dzięki której to wszystko jakoś funkcjonuje. Jeden człowiek który w klubie odpowiada za całą organizację, mimo częstej krytyki i tak działa na rzecz Sokoła. Szkoda, że to tylko jeden człowiek. I specjalnie nie piszę o kogo chodzi, bo każdy kto choć trochę interesuje się Pyrzycką piłką wie o kim mowa. Brakuje osób do pracy a bez tego, dobrej drużyny się nie zbuduje.
Wymieniłem kilka powodów słabej pozycji Sokoła. Jest ich więcej, lecz nie sposób wymienić wszystkie. Mimo natłoku trudności i problemów wydaje mi się, że Pyrzyccy piłkarze pokażą jeszcze w tym sezonie na co ich stać i tym samym zamkną usta wszystkim krytykom. Choć wydaje się to mało możliwe a nawet nie prawdopodobne, to znając Pyrzycką szatnie jestem pewien, że Sokół w końcu się wzbije i poleci wysoko.
Wiktor STANKIEWICZ