Im bardziej zbliżamy się do roku 2018, tym głośniej słychać o potencjalnych kandydatach na burmistrza Pyrzyc w nadchodzących wyborach. Pojawiają się już konkretne nazwiska i zanosi się na to, że liczba kandydatów może być podobna do tej sprzed dwóch lat. Reelekcja Marzeny Podzińskiej może więc nie być przesądzona, a przynajmniej nie w pierwszej turze. Narasta też społeczne niezadowolenie z władzy, a gdy społeczeństwo się zbierze, to może się okazać, że żaden z potencjalnych kandydatów na burmistrza nie będzie mógł liczyć na szerokie poparcie.
Nikt nie będzie zaskoczony, jeśli swoją kandydaturę w wyborach wystawi obecna burmistrz Marzena Podzińska. Zapewne będzie mogła liczyć na poparcie lokalnych środowisk lewicowych, którym przewodzi wiceburmistrz Robert Betyna. Może się również postarać o wsparcie coraz bardziej lewicowej Platformy Obywatelskiej, która raczej nie byłaby w stanie wypromować na burmistrza kogokolwiek oprócz byłego starosty Wiktora Tołoczko. Już przed poprzednimi wyborami pojawiała się taka ewentualność, jednak w skutek partyjnych decyzji PO poparła Daniela Zachorenkę, który to i tak z poparcia zrezygnował.
Środowiska prawicowe popierające obecny rząd grupują się wokół Justyny Łyjak. Chociaż sama zainteresowana w ostatnim wywiadzie nie potwierdziła swojej kandydatury, to choćby ze względu na wysoki wynik w wyborach do Sejmu może ona być kandydatką Prawa i Sprawiedliwości. Trzeba też zwrócić uwagę na to, że ugrupowanie nie ma w swoich szeregach innej osoby, która mogłaby realnie zawalczyć z Marzeną Podzińską. PiS kadry ma co prawda na tyle duże, że partia mogłaby zdecydować się na kandydata „spadochroniarza”, wielu wyborców jednak odebrałoby to wówczas raczej jako żart ze społeczeństwa, a PiS tym samym całkowicie pogrzebałby swoje szanse. Jeżeli jednak wystartuje J. Łyjak, to nawet jeśli nie zostanie burmistrzem, to ma szanse na wysoki wynik, co pozwoli partii wyjść z wyborów „z twarzą”.
Pojawiają się też głosy o starcie członka Zarządu Powiatu Pyrzyckiego – Miłosza Łuszczyka. Nie wydaje się jednak prawdopodobne, aby Polskie Stronnictwo Ludowe wystawiło po raz drugi tego samego kandydata. Poza tym PSL jeszcze nigdy nie miał własnego burmistrza. Z drugiej strony M. Łuszczyk jest bardzo aktywny zarówno na portalach społecznościowych, jak i w działalności samorządowej. Decyzję o tym, kogo partia wystawi w nadchodzących wyborach podejmą władze gminne PSL.
Standardowym kandydatem, który startuje w każdych wyborach na burmistrza jest były burmistrz i były starosta Kazimierz Lipiński. Jako, że pozostając w opozycji nadal jest aktywny, możliwe że i on będzie chciał spróbować swoich sił w najbliższych wyborach. Gdy ostatnio startował na burmistrza, udało mu się zdobyć ponad 1000 głosów. Sukcesu jednak nie powtórzył w ostatnich wyborach do Sejmu.
Pozostaje również środowisko związane z byłym burmistrzem Jerzym Olechem. Ostatnie domniemania mówią, że może ono wspierać Agnieszkę Odachowską, która w ostatnim okresie rządów J. Olecha była wiceburmistrzem. Wcześniej była m.in. radną Rady Miejskiej oraz prominentną działaczką Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Obecnie zajmuje się m.in. organizacją kongresów kobiet.
Kolejną kobietą o której mówi się jako o potencjalnej kandydatce na burmistrza Pyrzyc jest Anetta Głuchowska-Masłyk. Doświadczenie w braniu udziału w wyborach już posiada. W ostatnich kandydowała do Rady Powiatu z komitetu Walentego Darczuka „Skuteczny Samorząd”, natomiast w zarejestrowanym w styczniu stowarzyszeniu o tej samej nazwie pełni ona funkcję skarbnika. Prezesem jest natomiast radny powiatowy Artur Pniewski. Jeżeli w oparciu o stowarzyszenie powstanie komitet wyborczy, to zapewne zarejestruje listy zarówno do Rady Miejskiej, jak i Rady Powiatu. Ostatnio jednak komitet nie posiadał kandydata na burmistrza, ani żadnego też oficjalnie nie wspierał.
Jeszcze jakiś czas temu było głośno o Danielu Zahorence. Wprawdzie burmistrzem nie został, ale żywo interesował się konkursem na dyrektora Szpitala Powiatowego, a nawet przez pewien czas był jednym z kandydatów na to stanowisko. Chociaż wycofał się na razie z życia politycznego, to jego osoba wymieniana jest jako jednak z tych, które mogą być chętne do ponownej walki o fotel burmistrza.
Nikt też nie będzie zdziwiony, jeśli po raz kolejny swoją kandydaturę wystawi Wacław Klukowski. Były poseł próbował już swoich sił w ostatnich wyborach na burmistrza, lecz zdobył najniższe poparcie ze wszystkich kandydatów.
Narasta jednak ogólne niezadowolenie społeczne z władz. Z naszych informacji wynika, że właśnie na tej kanwie powstaje duże środowisko osób dla których ważna jest wspólna praca i dobro Pyrzyc. Nie posiada ono jednak swojego kandydata na burmistrza, ale podobno jest otwarte na różne propozycje. Kandydat takiego środowiska z pewnością mógłby liczyć na dużą ekipę, która pracowałaby na jego wynik w wyborach. Warunek podobno miałby być taki, że musiałby on kandydować z lokalnego komitetu wyborczego, choć nikt nie mówi, że nie mogłoby mu zostać udzielone poparcie partyjne. Może dobrym pomysłem byłoby zorganizowanie prawyborów? Wielu mieszkańców jest zgodnych co do tego, że potrzebne jest nowe spojrzenie na Pyrzyce, ich problemy, a przede wszystkim przyszłość miasta.
Zapytanie o kandydatury skierowaliśmy do wszystkich wymienionych potencjalnych kandydatów na burmistrza i opublikujemy je w najnowszym „Życiu Pyrzyc”.