Gdy opadły emocje po ostatniej sesji Rady Miejskiej, radny Mariusz Majak na swoim facebook’owym profilu podzielił się swoimi spostrzeżeniami. Jego zdaniem batalia o pyrzyckie przedszkola nie tylko pokazała, że mieszkańcy potrafią się zjednoczyć, ale jest także dowodem na to, że mieszkańcy nie ufają wybranej przez siebie władzy wykonawczej. Poniżej przytaczamy całą wypowiedź radnego.
„Gratuluję rodzicom, pracownikom przedszkoli, pozostałym osobom protestującym przeciwko likwidacji pyrzyckich publicznych przedszkoli i tym radnym, którzy zachowują zdrowy rozsądek oceny działań magistratu i niezależność. To dzięki Wam i troszeczkę nam burmistrz i jego pracownicy wycofali się ze złego pomysłu likwidacji (z pełną świadomością używam tego słowa) ostatnich dwóch publicznych przedszkoli w Pyrzycach. Nigdy nie widziałem takiej obywatelskiej akcji w Pyrzycach, jak protest przeciwko „przenosinom” naszych najmniejszych placówek oświatowych. Szkoda, że burmistrz nie umie integrować ludzi w Pyrzycach w „drugą stronę”. To porażka władzy wykonawczej. Jednak za większą porażkę Pani Podzińskiej i jej współpracowników uważam to, że nikt do końca nie wierzył w dotrzymanie słowa danego przez kolegę Betynę w dniu 23 stycznia o wycofaniu się z pomysłu tworzenia zespołów szkolno-przedszkolnych. Powiem więcej – znaczna część mieszkańców Pyrzyc dalej nie wierzy, że to koniec batalii o utrzymanie przedszkoli. Stawiam zatem pytanie: jak można sprawować władzę jeśli włodarzowi nie ufają jego mocodawcy – wyborcy ? A może należy się zastanowić, jak zaufanie odzyskać, a nie brnąć, brnąć, brnąć ?”